Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej       

Hare Kryszna

ISKCON

uniwersalna duchowość

rozwój duchowy

bhakti-joga

joga

Bóg

religia

mantra

reinkarnacja

Kriszna

Krishna

Rama

Hare

Kryszna

hinduizm

krysznowcy

karma

Indie

Gaura

India

wyznawcy Kryszny

Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny

Bhagavad-Gita

Śrimad Bhagavatam

Festiwal Indii

Woodstock

Pokojowa Wioska Kryszny

vaisnava

waisznawa

waisznawizm

wajsznawa

wajsznawizm

religie wschodu

filozofia wschodu

duchowość

astrologia wedyjska

jyotish

przepisy wegetariańskie

kuchnia wegetariańska

joga

dezinformacja ruchów katolickich

serwis

portal

astrologia wedyjska

taniec indyjski

kalendarz księżycowy

muzyka indyjska

dharma

ayurweda

ayurveda

książki Prabhupada

nama-hatta

mantry

przepisy wegetariańskie

świątynia

festiwal

sekta

sekty

 
 
 
 
 
 
 
logowanie
rejestracja
regulamin strony
 
 
 
 
   Autor: Indradyumna Swami
dodał: admin    opublikowano: 2016-09-14    przeczytano: 724
kategoria: Wykłady - Indradyumna Swami
podkategoria: Wykłady
 
Powrót >>>     
 
Kryszna jest wszechatrakcyjny, dusza jest piękna
 


Wykład z Bhagavad- Gity 18.36, letnie tournee 1991 r.

sukham tv idanim tri-vidham śrnu me bharatarsabhaabhyasad ramate yatra duhkhantam ca nigacchati

sukham – szczęście; tu – ale; idanim – teraz; tri-vidham – trzech rodzajów; śrnu – posłuchaj; me – ode Mnie; bharata-rsabha – O najlepszy spośród Bharatów; abhyasat – przez praktykę; ramate – cieszy się; yatra – gdzie; duhkha – nieszczęścia; antam – koniec; ca – również; nigacchati – osiąga.

O najlepszy spośród Bharatów, teraz posłuchaj, proszę, o trzech rodzajach szczęścia, którymi cieszy się uwarunkowana dusza, i poprzez które może ona czasami położyć kres wszelkim nieszczęściom. 

ZNACZENIE: Uwarunkowana dusza ciągle usiłuje znaleźć szczęście w życiu materialnym. W ten sposób żuje ona przeżute. Ale czasami, w czasie przeżuwania takich radości materialnych, zostaje ona – dzięki obcowaniu z wielką duszą – uwolniona z niewoli materialnej. Innymi słowy, uwarunkowana dusza zawsze jest zaangażowana w jakiś rodzaj zadowalania zmysłów, ale kiedy, dzięki obcowaniu z odpowiednimi osobami, zrozumie, że jest to jedynie ciągłe powtarzanie tej samej rzeczy, kiedy rozbudzona zostanie jej prawdziwa świadomość Kryszny, zostaje czasami wyzwolona od takiego powtarzającego się (tak zwanego) szczęścia.

Wykład Indradyumny Swamiego:

Ten werset mówi o nadziejach materialistycznych osób na osiągnięcie szczęścia w tym świecie. Pragnienie to pozostaje jednakże zawsze w sferze złudzeń. W rzeczywistości w tym materialnym świecie nikt nie osiąga szczęścia. Śrila Prabhupada mówił, iż tutaj szczęściu zawsze towarzyszy ból. Egzystencja w tym materialnym świecie oznacza trzy rodzaje nieszczęścia, spowodowane prze umysł, inne żywe istoty oraz naturalne warunki. Wszystko jest zaaranżowane w ten sposób, iż zawsze doznajemy jednego z tych cierpień. W tej chwili np. : niektórzy z was cierpią z powodu swojego umysłu, nie możecie się skoncentrować, być może myślicie o jakimś problemie, może jesteście zmęczeni. Czasami stwarza problemy umysł. Inne żywe istoty również stwarzają problemy. Jednak w tym procesie uczymy się tolerować te rzeczy. W momencie gdy nieszczęścia manifestują się w mniejszym stopniu, natychmiast myślimy, że jesteśmy szczęśliwi. To jest właśnie szczęście osoby materialistycznej. Srila Prabhupada porównywał to do tortury, jaką stosowano kiedyś w Anglii. Osobę przywiązywano do deski, a następnie zanurzano ją pod wodę. W momencie gdy ten człowiek miał już umrzeć, wyciągano tę deskę, a on z wielką ulgą oddychał. Był to rodzaj kary. Kiedy taka osoba mogła zaczerpnąć powietrza, myślała, że wszystko jest w porządku. Ale co jest w porządku? On znowu swobodnie oddychał, wolny od tego bolesnego uwarunkowania. To jest właśnie szczęście w świecie materialnym - towarzyszy mu zawsze cierpienie. Prawdziwe szczęście jest wieczne, nie ma początku ani końca. W sanskrycie nazywane jest to amrta. Mrta - oznacza śmierć, a afryta - oznacza to, co nie jest przedmiotem śmierci. To jest nektar - szczęście, które nigdy się nie kończy. W świadomości Kryszny doświadczamy prawdziwej afryta. Osiągamy szczęście, które nie ma początku, ani końca.

Nikt nigdy nie zmęczył się intonowaniem HARE KRYSZNA. Gdyby nasze ciała pozwoliły nam na to, moglibyśmy mieć kirtan 24 godziny na dobę. Obojętnie jakie szczęście osiągnęliśmy w tym świecie, to jednak można cieszyć się nim jedynie przez minutę, dziesięć minut, godzinę, albo cały dzień i później to się kończy. Co robiliście, zanim przyszliście do świadomości Kryszny? Jak długo mogliście się cieszyć - kilka chwil, kilka godzin, potem stawało się to nudne. Ale świadomość Kryszny oznacza, że możemy intonować HARE KRYSZNA jak długo tylko możemy i nigdy nam to się nie znudzi. Jest to prawdziwa afryta, jest to prawdziwe szczęście. 

W ostatnich latach na zachodzie Europy pytano ludzie, jak często byli szczęśliwi. Ankietę przeprowadzano w Anglii, w Niemczech i we Francji. Po podsumowaniu wyników okazało się, że ludzie są szczęśliwi jedynie przez pięć procent swojego czasu, przez pięć procent swojego czasu są nieszczęśliwi, a przez dziewięćdziesiąt procent swojego czasu są znudzeni. Zatem fakty mówią same za siebie. Nie musimy tego nawet dowiadywać się z Bhagavad- Gity. Możemy to poznać dzięki ich badaniom. Śrila Prabhupada powiedział, iż jest to tęsknota oraz rozpacz. Materialne życie oznacza, że zawsze tęsknimy za jakąś materialną przyjemnością, albo rozpaczamy z powodu jej utraty. Natomiast pomiędzy tęsknotą i rozpaczą jest krótka linia szczęścia. To przypomina kanapkę. 

Gdy ostatnio leciałem z jednego miejsca do drugiego, wielbiciele zrobili mi na drogę kanapkę. I bardzo się przy tym śpieszyli. Gdy wszedłem do samolotu poczułem się naprawdę głodny i ofiarowałem ją Panu Krysznie. Byłem bardzo głodny. Gdy zamierzałem ugryźć kanapkę, zauważyłem, że oba kawałki chleba są bardzo grube. Gdy ją ugryzłem, była bardzo sucha, po otworzeniu jej zobaczyłem, że był tam bardzo malutki kawałek sera z maleńką, maleńką ilością masła, maleńki kawałek pomidora i jeszcze mniejszy kawałek sałaty. Kiedy robisz dobra kanapkę, wkładasz do niej mnóstwo sera, wielkiego pomidora i duża ilość kremu. Pomyślałem, więc że ta kanapka jest jak materialna egzystencja. Nie chcę popełnić obraz, ponieważ było to prasadam, ale to właśnie wyglądało - tęsknota oraz rozpacz, a pomiędzy nimi odrobina szczęścia. Pamiętajcie, więc o tym - nie o kanapce - ale tę kwestię. 

Bhagavad- Gita tłumaczy, iż takie szczęście pozostaje zawsze w sferze marzeń. Szczęście, które jest ślepe na samorealizację, które jest złudzeniem od początku do końca i powstaje ze snu, lenistwa i iluzji, jest szczęściem w gunie ignorancji. Zatem oni zawsze myślą o szczęściu ale nigdy go nie osiągają. Mają wiele planów, ale nigdy ich nie realizują. Aby to zilustrować Śrila Prabhupada opowiedział wspaniałą historię. 

Pewnego razu był biedny człowiek, który był garncarzem. Za swoje pieniądze mógł zrobić najwyżej jeden garnek i cały swój interes zamierzał zbudować na tym jednym garnku. Kiedy tak myślał, zasnął tuż obok swojego garnka, śniąc o tym garnku. Myślał: „Tak, sprzedam ten garnek i kupię dwa garnki, później sprzedam te dwa garnki i kupię pięćdziesiąt garnków. Dzięki tym zyskom otworze wielką garncarnię, tak wielu ludzie będzie dla mnie pracowało, będę miał wiele usług i stanę się bardzo bogaty. W całym kraju ludzie będą znali moje garnki, będę malował je na różne sposoby, będą one jeździły do wielu sławnych miejsc. Później kupię sobie wspaniałe ubrania, wielki wspaniały samochód, wielki dom, wiele mebli, potem wszystkie kobiety będą chciały wyjść za mnie, ale ja wybiorę najpiękniejszą kobietę, ona będzie moją żoną i razem będziemy prowadzili ten biznes. Być może ona kiedyś będzie się skarżyła, że nie ma wystarczającej ilości rzeczy. Jeśli to zrobi, to dam jej niezłego kopa.” I we śnie dał jej tego kopa, ale jednocześnie na jawie kopnął ten garnek. Obudził się i ujrzał, iż całe jego plany są skończone. Jest to przykład szczęścia w iluzji. Oni tylko śnią o swoim szczęściu. W rzeczywistości lepszym słowem od snu jest pojęcie - zmora nocna. Materialne życie oznacza cierpienie. Myślimy, że to ciało jest źródłem szczęścia. Każdy myśli: „ Będę cieszył się przy pomoc tego ciała.” Ale to ciało nie jest miejscem do cieszenia się, jest to miejsce cierpienia. Weźcie swoją rękę, na jak wiele sposobów taka ręka może cierpieć? A na ile sposobów taka ręka może się cieszyć? Jest to tylko jedna część twojego ciała. Bądźmy trochę filozoficzni. Człowiek jest zwierzęciem rozumnym. Tak jak zwierzęta musimy jeść, spać, bronić się, ale jesteśmy zwierzętami rozumnymi. Mamy inteligencję. Jeżeli odebralibyśmy człowiekowi jego inteligencję, to byłby on jak zwierzę.

 Śrila Prabhupada mówił, iż inteligencja oznacza widzenie rzeczy w ich właściwej perspektywie. Zbadajmy to ciało. Zobaczymy, jak możemy się nim cieszyć. Zacznijmy od ręki. Na jak wiele sposobów ta ręka może cierpieć? Można ją spalić, zamrozić, można wziąć zimną kąpiel w Nowym Śantipur (tam możesz tylko marzyć o gorącej wodzie), można zamknąć na niej drzwi, można z niej wyrwać włosy, można ją przeciąć, można zdjąć skórę, można złamać palca, można wbijać igły pod paznokcie - to taka tortura - można wyrywać paznokcie - to inna tortura stosowana na świecie, później można to posypać solą. 

Tak czy inaczej, nie stawajmy się sadystyczni, jest to wykład z Bhagavad- Gity, a nie sala tortur. Jest wiele sposobów, na jakie można zranić tę rękę, tak wiele sposobów, na jakie może ona cierpieć. A teraz zapytam was, na ile sposobów ręka może się cieszyć? Ja podałem już kilka przykładów, na jakie ona może cierpieć. Cha, cha, cha… teraz powiedźcie mi, jaka ręka może się cieszyć, mam na myśli prawdziwe cieszenie się, ekstazę. Nie mówimy o świadomości Kryszny. Wiadomo że ręka może cieszyć się poprzez jedzenie prasadam. Wtedy ręka jest naszym najlepszym przyjacielem (śmiech). Ale jak w życiu materialnym ręka może się cieszyć? Nie ma sposobu jak ręka może się cieszyć. Możemy jedynie sprawić, iż ręka będzie czuła się lepiej. Jeśli jest za gorąco, możemy sprawić, że będzie zimna. Jeśli jest zbyt zimna, możemy ją ogrzać. Ale czy to jest prawdziwe szczęście?! Czy gorąco i zimno - szczęście i nieszczęście - jest prawdziwym szczęściem?! Czy to inteligentnie myśleć, iż to ciało jest źródłem przyjemności?! Teraz mówiliśmy tylko o naszej ręce, potem mamy łokieć, ramię, można złamać sobie rękę, można zwichnąć łokieć, można wyrwać ramię, później można zablokować szyję, następnie można się przeziębić, można czuć ból brzucha, ból pleców. 

To ciało jest źródłem cierpienia. Dlatego Narottama dasa Thakura mówi: „ Jestem pośrodku nieszczęścia, próbując się cieszyć.” Prawdziwego szczęścia musisz poszukiwać gdzie indziej, wewnątrz, na platformie duszy, gdzie życie jest wieczne, pełne wiedzy i szczęścia, a nie w tej wulgarnej, martwej materii. Jest to bardzo kłopotliwa sytuacja dla duszy. Dusza doświadcza wiecznego, pełnego szczęścia życia w świecie duchowym w związku z Kryszną. Ale staliśmy się odrobinę zazdrośni o Krysznę. Dlatego Kryszna daje nam ten materialny świat, abyśmy mogli się w nim cieszyć. Tymczasem my próbujemy się cieszyć ta martwą materią. Kiedy ktoś mówi: „Kocham cię” to, co ma on na myśli? „Kocham twoje ciało” Ale czym jest to ciało? „ Skóro, kości, uryno, śluzie- kocham cię.” Czasami można to odbierać jako piękne, ale czy widzieliście kiedyś wypadek samochodowy? Ciało leży wtedy wspaniale rozłożone na ulicy (śmiech). Wówczas można tak dokładnie zobaczyć to ciało. Jest to zatem to, do czego jesteśmy przywiązani w materialnym świecie. Pewnego razu ze Śrila Prabhupadem był pewien yogin, który powiedział: „ O, Swami kocham cię.” Prabhupada odrzekł: „ Tak, ja również ciebie kocham, ale nie kocham ciebie skóro.” Ludzie są po prostu szaleni z powodu przywiązania do tego ciała. Jednak, tym, co naprawdę godne jest miłości - jest dusza. Gdy tylko dusza opuszcza to ciało, nie jest ono już dłużej atrakcyjne.

Dusza jest piękna, ponieważ jest cząstką Kryszny, który jest najwspanialszy. Powinniśmy, zatem nauczyć się kochać to, co jest naprawdę godne miłości. Raz za razem powinniśmy słuchać, że nie jesteśmy tym ciałem. Słyszałem o tym już tyle razy. Dlaczego Maharaja nie powie o czymś głębszym i bardziej zaawansowanym. Ale czy naprawdę jesteśmy przekonani o tym? Gdybyście byli przekonani o tym, że nie jesteście tymi ciałami, to ani przez chwile nie medytowalibyście o zadowalaniu zmysłów. To jest oznaka numer jeden, że nauczyliście się pierwszej lekcji o samorealizacji. Rozdział drugi Bhagavad - Gity: „Dla duszy nie ma narodzin, ani śmierci…”, „Tak, jak wcielona dusza wędruję w tym … „ Czy naprawdę zrealizowaliśmy drugi rozdział Bhagavad- Gity. Nie jesteśmy tym ciałem, czy też jesteśmy jak karmici. Gdy idą po ulicy, to przechodząc koło wielkiego okna zawsze patrzą. Czy my również przeglądamy się, kiedy przechodzimy koło wystawy? Całkiem dobrze, całkiem dobrze. Czy nadal myślimy, że jesteśmy tym ciałem? 

No cóż, może. Gdybyśmy naprawdę myśleli, że nie jesteśmy tym ciałem, to ile razy pojawiłaby się w umyśle myśl o zadowalaniu zmysłów. Pomyślelibyśmy : „ Co to jest! HARE KRYSZNA” Bylibyśmy jak Yamunacarya. On był wielkim mistrzem duchowym w Ramanuja- sampradayi. Pochodził z rodziny bramińskiej. Był wielkim uczonym. Ostatecznie stał się królem, a następnie porzucił swoje życie duchowe, stał się nałogowo przywiązany do tak wielu czynności. Bardzo się zdegradował, ale ostatecznie został wyzwolony dzięki swojemu mistrzowi duchowemu i ponownie stał się wielkim wielbicielem, czystym wielbicielem. Aż pewnego dnia powiedział: „Teraz, kiedy cieszę się zawsze świeżą realizacją Kryszny, tym pięknym i wspaniałym pasterzem z Vrndavan, kiedykolwiek przychodzi jakaś myśl o zadowalaniu zmysłów, natychmiast spluwam z obrzydzeniem.” Zatem on rzeczywiście zrealizował, że nie był tym ciałem. Jest to test, dzięki któremu możemy realizować, jak bardzo jesteśmy duchowo zaawansowani. Aby być zaawansowanym, nie należy być przywiązanym do zadowalania zmysłów. Kiedyś Prabhupada dawał duży wykład. Publiczność liczyła około 50 000 osób. Po wykładzie wszyscy wstali i klaskali. Było tak głośno, że grzmiało jak pioruny na niebie. Tak bardzo doceniali Śrila Prabhupadę. Prabhupada odwrócił się do jednego ze swoich sanyasinów, pytając: „ Czy wiesz, dlaczego oni mnie czczą? Czy wiesz, dlaczego mnie gloryfikują?” Wielbiciel nie wiedział co powiedzieć. „Ponieważ jestem wolny od pragnienia seksualnego.” Zatem jest to test, jak bardzo jesteśmy zaawansowani w życiu duchowym, jak bardzo nie jesteśmy przywiązani do materialnego cieszenia się. 

Jak stać się nie przywiązanym do materialnego szczęścia? Poprzez stanie się przywiązanym do Kryszny. Kryszna jest tak atrakcyjny, że może zawładnąć sercami wszystkich. Kryszna jest tak atrakcyjny, że może zawładnąć sercami wszystkich. Kryszna oznacza wszechatrakcyjny. Jeśli pokochamy Krysznę, wtedy nie będziemy mieli problemu z porzuceniem tej wstrętnej materialnej egzystencji. Jest tak dlatego, że jest On czysty w formie świętego imienia. HARE KRYSZNA … Pan Caitanya modlił się „ O mój Panie, samo Twoje święte Imię może obdarzyć żywe...” „ Posiadasz setki i tysiące imion…” Widzimy więc, że Pan Kryszna zawarł w Swoich imionach wszelkie bogactwa. 

Jakie są bogactwa Kryszny? Jest ich sześć: piękno- to znaczy, że całe piękno Kryszny jest w Jego imieniu, nie możemy sobie wyobrazić, jak piękny jest Kryszna, jest On nazywany Madana-mohana, przyciąga setki i tysiące Kupidynów. Kupidyn jest bogiem miłości i jest bardzo atrakcyjny, ale Kryszna jest źródłem milionów Kupidynów. Zatem Kryszna jest najpiękniejszy. Wszystko co jest piękne, jest zaledwie iskierką piękna Kryszny i całe Jego piękno jest zawarte w HARE KRYSZNA. Kryszna jest pełen siły. Kryszna mówi w Bhagavad- Gicie „Ja jestem siłą mocnych.” Ta cała siła jest zawarta w HARE KRYSZNA. Kolejnym bogactwem Pana jest inteligencja. Pan mówi: „ Ja jestem w sercu każdej żywej istoty i ode Mnie pochodzi pamięć, wiedza i zapomnienie.” Kryszna jest więc źródłem wiedzy dla każdego. Jakąkolwiek masz inteligencję, to pochodzi ona od Kryszny, i w całości jest ona umieszczona w HARE KRYSZNA. Widzimy zatem, że wszystkie bogactwa Najwyższej Osoby Boga są w jego imieniu. HARE KRYSZNA .. Gdy intonujemy, zawarte jest w tym całe piękno, siła, inteligencja i wyrzeczenie. 

W Świętym Imieniu jest zawarty cały Kryszna. Kryszna tańczy na końcu twojego języka. Jest On tak bardzo atrakcyjny. Dlatego Jiva Goswami modlił się o to, aby mieć miliony ust i miliardy uszu, tak, by cały czas intonować i słuchać HARE KRYSZNA. Wobec tego nie ma wymówki, aby nie przywiązywać się do Kryszny, gdyż jest On tak atrakcyjny. Musimy stać się nie przywiązani do materialnego świata. Kryszna dał nam piękne Bóstwa, dał nam Bhagavad- Gitę- tak atrakcyjną, prasadam- to jest ostateczna broń Kryszny. 

Brahmananda powiedział mi, że on przyłączył się do Ruchu w Nowym Jorku, jest on bardzo wielkim wielbicielem. Od samego początku kochał prasadam. Rok 1966 był pierwszym rokiem świadomości Kryszny w Stanach Zjednoczonych. Śrila Prabhupada był wówczas bardzo ścisły dla swoich uczniów. Nie pozwalał im nigdzie chodzić i robić żadnych nonsensów. Czasami jednak wielbiciele nie potrafili kontrolować swoich zmysłów i wychodzili, aby cieszyć się. Śrila Prabhupada wymyślił więc pewien trik. Gotował wielki garnek gulabdżamenów- kul ISCON-u i stawiał go tuż przy drzwiach. Gdy Brahmananda chciał odejść ze świadomości Kryszny, musiał przejść obok tego wielkiego garnka z gulabdżamenami. W ciągu tego roku chciał on wielokrotnie odejść. Śrila Prabhupada nauczał go: „ Nie odchodź, nie odchodź.” Karcenie jednak nie działało. Wychodził na miasto, aby cieszyć się. Schodził on na dół, ubierał swoje karmicie ubranie i mówił: „Wychodzę stąd!” Ale wtedy otwierał drzwi i zauważał, że obok stoi wielki garnek z gulabdżamenami. Niestety nie mógł ich ze sobą wziąć, gdyż były zbyt mokre. Nie mógł schować ich do kieszeni. Zatem myślał: „Zjem chociaż jednego zanim wyjdę. No cóż, powiedzmy, że zjem dwa, trzy. To będzie długi dzień. A może powinienem zjeść cztery?” Ale potem jadł pięć albo sześć. Stawał się trochę pełny. Brał siedem, osiem, dziewięć. Powiedział mi, że czasami zjadał dwadzieścia pięć gulabdżamenów. Wtedy był tak pełny, że nie mógł już wyjść. Szedł na górę i odpoczywał, zapominając o wszystkich swoich planach odejścia. 

Kryszna sprawia trudności aby odejść w mayę. Gdy przyjdziecie do świadomości Kryszny, musicie bardzo mocno się wysilać, aby znowu pójść w mayę. Trzeba być naprawdę zdeterminowanym. Kryszna jest bardzo atrakcyjny. Jeśli w poważny sposób praktykujemy świadomość Kryszny, to nie będziemy mieli żadnych problemów i możemy naprawdę cieszyć się wiecznym szczęściem. Nie będziemy musieli doświadczać tego, czego doświadczają karmici. Pięć procent czasu są szczęśliwi, pięć procent czasu są nieszczęśliwi, a dziewięćdziesiąt procent czasu są znudzeni. Świadomość Kryszny oznacza nektar w każdej chwili. Czy są jakieś pytania?

Pyt.: Jak to jest, że nie jesteśmy tym umysłem, ponieważ czasami nawet wielbiciele nie są w stanie odróżnić tych dwóch rzeczy?

Odp.: Umysł jest ciałem subtelnym. Oprócz ciała fizycznego, posiadamy ciało subtelne. Zatem dusza jest uwarunkowana tymi dwoma ciałami. Zawsze mówimy: „ Mój umysł.” Nie mówimy : „Ja umysł.” Mówimy:” Moje ciało, mój umysł.” Zatem jesteśmy osobą, która to posiada. Z umysłem identyfikujemy się jako właściciele. Powinniśmy zrozumieć, iż nie jesteśmy tym umysłem. Jesteśmy właścicielem umysłu. Czasami mówimy: „ Mój umysł jest dzisiaj bardzo spokojny.” Czasami mówimy, iż jest on pełen niepokoju i kłopotów. Ale to JA jest różne od umysłu. Umysł jest w rzeczywistości jak kamera. Np.” Gaura Śakti ma aparat i robi zdjęcia, a więc cała Polska zawarta jest w tym aparacie. Taki sam jest umysł. Cały czas zachowuję jakieś obrazy w pamięci. Jest w nim zawartych tak wiele wrażeń, obrazów, myśli. Czasami wychodzą one na powierzchnię. Podobnie możesz śnić o tak wielu rzeczach, których nie doświadczyłeś. Ale gdy np.: śnisz, że latasz, to Śrila Prabhupada pisze, że w poprzednim życiu mogłeś latać i teraz ten film „leci”. W umyśle jest tak wiele nonsensów, idei, myśli, obrazów ale wszystko to jest bez wartości. Dlatego musimy oczyścić swój umysł, napełnić go różnymi wrażeniami związanymi z Kryszną, dlatego mamy Bóstwa. Dzięki temu możemy rozwinąć prawdziwy umysł. To nie jest tak, że nie mamy wcale umysłu. HARE KRYSZNA !

Przepisała: Marisha

 
Powrót >>>     
Udostępnij:
   
 
  komentarzy: 0     0   0  
 
Aby dodawać komentarz do artykułu musisz być zalogowany.
zaloguj.
 
 
 
OSTATNIE NA FORUM
Re: Indradyumna Swami
(27-03-2024 13:32:32)
 
KUPIĘ Śrimad Bhagavatam, Canta 01-07
(23-02-2024 13:12:45)
 
Re: Przemyslenia na temat Harinama Sankirtana
(31-01-2024 19:22:28)
 
Nie jesteśmy wegetarianami ani nie-wegetarianami
(19-01-2024 18:59:38)
 
Re: Świeckie Państwo?
(20-12-2023 21:38:05)
 
Vanaprastha
(19-12-2023 21:41:53)
 
Re: Stało się… Watykan oficjalnie dopuszcza błogosławienie par jednopłciowych
(18-12-2023 20:31:21)
 
 
LINKI
 
 
 
 
 
 
 
TAGI
Święte Imię   Kryszna Katha   Varnaśrama   Filozofia   Kryszna   Mahatma das   Krishna Kshetra Swami   Prawo karmy   Polityka   Monarchia   Homoseksualizm   Kobiety   Astrologia   Chrześcijaństwo   Aborcja   Trivikrama Swami   Prabhupada  
 
Copyright © 2016. All Rights Reserved.  Created by Future Project