Wrocław, 22.07.1990 Om namo bhagavate vasudevaya...
Intonujemy tę inwokację, ofiarowując pełne szacunku pokłony Vasudevie. Vasudeva Jest innym imieniem Kryszny – Najwyższej Osoby Boga. Vasudeva, Kryszna. Najwyższa Osoba Boga, bardzo łaskawie pojawił się w tym świecie 5000 lat temu. Łaskawie, bardzo łaskawie, [Kryszna-ksetra Prabhu powtarza po polsku] próbujemy po trochu uczyć się tego cudownego języka. To prawdopodobnie zabierze przynajmniej trzy życia. Mimo to można zacząć. To nie znaczy, że chcemy narodzić się w Polsce. Tak, więc Kryszna pojawił się 5000 lat temu. A najistotniejszą cechą Jego pojawienia się było to, że wypowiedział Bhagavad-gitę, instrukcje znane jako Bhagavad-gita. Bhagavad-gita jest pewnego rodzaju traktatem na temat podporządkowania się Bogu. Jest to najbardziej istotny temat dla ludzkiego społeczeństwa i jest w najmniejszym stopniu rozumiany. Każdy wie coś lub słyszał coś o Bogu, lecz jeśli spytałbyś kogoś na ulicy o jego koncepcję na temat Boga lub jego zrozumienie Boga, otrzymałbyś zadziwiające odpowiedzi. Pewnego dnia wyjdź na ulicę, zatrzymaj kogoś i zapytaj go: "Mój drogi panie, możesz mi łaskawie powiedzieć, kim jest Bóg?" Niektórzy ludzie spojrzą do góry w niebo i wzruszą ramionami. Niektórzy wdadzą się w jakieś długie, skomplikowane wyjaśnienia na temat, kim jest Bóg. A niektórzy odpowiedzą: "Bóg? Bóg Jest w kościele." Albo: "Bóg'? Nie ma Boga. Ja jestem Bogiem!" Tak, niektórzy nawet posuwają się tak daleko, aby powiedzieć tak głupią rzecz. Szczególnie w dzisiejszych czasach ludzie mają zamęt w głowach. Każdy ma jakąś koncepcję Boga, chociażby taką, że On nie istnieje, ale nikt nie wie, że świadomość Boga oznacza podporządkowanie się Bogu. Jak to się mówi po polsku? O rany! Pod-po-rząd-ko-wać się! [Kryszna-ksetra Prabhu pomaga sobie uderzając w mirdangę]. A gdy słyszymy słowo "podporządkować się", nie podoba nam się ono, bowiem jest to dokładnie to, czego próbujemy uniknąć w tym świecie. Każdy próbuje uniknąć podporządkowania się wyższej osobie. To, dlatego jesteśmy w tym świecie. Tak, więc Bhagavad-gita jest traktatem o podporządkowaniu się. Została ona wypowiedziana do bardzo szczególnej osoby – do Ardżuny. Kwalifikacją Ardżuny było to, że był on wielbicielem Kryszny. Nie był ani naukowcem, ani szczególnie wykształconą osobą. Nie był znany z powodu swych intelektualnych zdolności czy religijności. W rzeczywistości był on żołnierzem, lecz był przyjacielem Kryszny. Kryszna wypowiedział do niego Bhagavad-gitę, ponieważ posiadał on szczególną kwalifikację i mógł zrozumieć prawdziwe znaczenie Kryszny. Tak, więc po krótce omówię cztery najważniejsze wersety z dziesiątego rozdziału Bhagavad-gity. Te wersety są uznawane za istotę Bhagavad-gity i wspaniale opisują, czym jest podporządkowanie się Bogu. W pierwszym z tych wersetów 10.35 Kryszna wyjaśnia Swą pozycję: "Jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze Mnie emanuje." Jest to bardzo wielkie oznajmienie. We współczesnych czasach staje się bardzo popularne, że różnego rodzaju jogini przybywający z Indii na Zachód twierdzą, że są Bogiem. Więc jeśli spotkacie jedną z tych osób, powinniście ją spytać: "Czy jesteś źródłem wszystkich światów materialnych i duchowych, czy wszystko z ciebie emanuje?" – "No wiesz może nie dokładnie tak..." Ale przecież Kryszna mówi: "Wszystko ze Mnie emanuje." Jest, to definicja Boga. Jeśli pytacie kogoś, kim Jest Bóg. A potem ten ktoś was pyta: "A co ty myślisz, kim Jest Bóg?", to jest to bardzo dobra definicja. Bóg Jest źródłem wszystkiego. To bardzo proste, ale bardzo skomplikowane. On jest źródłem wszystkiego - Jest to bardzo znaczące oznajmienie. Z jednej strony znaczy to, że jest On moim źródłem, źródłem mojej egzystencji. Jest źródłem wszystkiego, co postrzegam. Jest źródłem wszystkich innych, z którymi mam związek. Jest źródłem tych wszystkich elementów, na których się opieram utrzymując się przy życiu. To znaczy, że jestem całkowicie zależny od Niego. Wiec Kryszna w drugiej części tego wersetu mówi: "Mędrcy, wiedząc o tym doskonale, angażują się w służbę dla Mnie i czcząc Mnie z całych serc swoich. "Więc jest tu pośrednie wskazanie na fakt, że podporządkowanie wiąże się z wiedzą lub docenieniem pozycji Boga. Mędrcy, którzy wiedzą o tym doskonale, cóż oni robią? Wzruszają ramionami i mówią: "Tak, to jest bardzo interesujące. Bóg jest źródłem wszystkiego. Co w tym nowego? Co nowego w telewizji?" Nie! U kogoś, kto rozumie, kim Jest Kryszna, kim Jest Bóg, pojawi się naturalna reakcja. [Słychać hałas przetaczanych pojemników na śmieci. Kryszna-ksetra Prabhu komentuje] Pracują bardzo ciężko nawet w niedzielę. To jest inny temat. Ktoś, kto zrozumie, kim Jest Bóg, bardzo naturalnie i z wielką chęcią podporządkuje się Mu, ponieważ dostrzega, że Bóg jest wszędzie. "Wszystko zależy od Boga, moja egzystencja zależy od Boga" – i w ten sposób naturalnie będzie on chciał ofiarować coś Bogu. "Te osoby, które rozumieją Mnie, czczą Mnie całym sercem. Myślę że to Jezus Chrystus wypowiedział takie ostateczne przykazanie: "Powinieneś kochać Boga całym sercem." Nie połową serca. Czy macie takie wyrażenie w Języku polskim, że można coś robić połową swego serca? Wiecie, o co chodzi? W większości przypadków, Jeśli robimy coś w tym świecie, nie angażujemy w to całego swego serca. Czasem dostrzegamy, że choć mówimy komuś: "Kocham cię", nie jest to powiedziane z całego serca. Jest powiedziane, że dziewczyna obejmująca mężczyznę i mówiąca mu: "Kocham cię", patrzy na drugiego mężczyznę stojącego za jego plecami, a myśli o trzecim. To właśnie ma miejsce w tym świecie. To jest tak zwana miłość tego świata. Przejdźmy do następnego wersetu. (10.9) mac-cittā mad-gata-prāṇā bodhayantaḥ parasparam kathayantaś ca māṁ nityaṁ tuṣyanti ca ramanti ca "Myśli moich czystych wielbicieli pogrążone są we Mnie, życia ich są podporządkowane służbie dla Mnie, a rozmowy o Mnie, którymi oświecają się nawzajem, są dla nich źródłem ciągle wzbierającej radości i szczęścia." Tak, więc jest to rozwinięcie tej kwestii, że wielbiciele podporządkowują się Bogu całym swym sercem, robią to i jest to dla nich źródłem satysfakcji. Nie tak, że z tego powodu cierpią. Każdy szuka zadowolenia w swoich działaniach. Każdy szuka szczęścia, ale nikt go nie znajduje. A jeśli już ktoś je znajdzie, jest ono tymczasowe. A z powodu lęku przed jego tymczasowością, frustruje się. Dlatego żywa istota podróżuje z jednego ciała do drugiego, z jednego życia do drugiego, szukając zadowolenia i poprzez swe działania, uwikłuje się w prawo karmy. Kilka dni temu Indradyumna Swami podał ciekawy przykład na to jak działa prawo karmy. Opowiadał, że gdy podróżował i nauczał w Amazonii, pewnego dnia łódź utknęła przy brzegu rzeki. Musiał wyjść na zewnątrz, a tam były ruchome piaski. Z tym, co nazywamy ruchomymi piaskami, wiąże się interesujący fenomen. Gdy utkniesz w ruchomych piaskach, im bardziej próbujesz się stamtąd wydostać, tym bardziej wciąga cię w dół. Było to przerażające. Indradyumna Swami bardzo się przestraszył, bo gdy próbował wydostać się stamtąd, był jeszcze bardziej wciągany, ze straszliwą siłą. Tylko dzięki wysiłkowi siedmiu innych wielbicieli udało się go wyciągnąć do łódki. Tak, więc ten materialny świat jest jak ruchome piaski. Przychodzimy do tego materialnego świata i gdy tylko wchodzimy z nim w kontakt, wciąga nas coraz bardziej i bardziej w bajoro ignorancji. Myślimy: "O.K.Walczę w tym świecie i muszę się uwolnić." Każdy próbuje się uwolnić. Każdy pragnie pewnej wolności, ma poczucie jakiegoś braku. Aby uzyskać tę wolność, podejmujemy coraz większa wysiłki. A jaki jest rezultat tych wysiłków? Stajemy się coraz bardziej uwikłani. Tak działa prawo karmy. Na każdy czyn pojawia się reakcja. Chciałbym opowiedzieć pewną historię, podać wam pewien przykład, pomóc wam uzmysłowić jak dokładne jest prawo karmy. W ostatnim roku w jednej z włoskich gazet pojawił się artykuł o pożarze na jednej z wysp u wybrzeży Italii. Włosi mieli pewien system przeciwpożarowy. Mieli helikoptery z olbrzymimi pojemnikami, które zniżały się nad wodą, zanurzały pojemniki i napełniały je. Później leciały nad miejsce pożaru i wylewały zawartość pojemników. Po tym jak ugaszono pożar jacyś ludzie znaleźli tam ciało martwego człowieka na środku wyspy. Co ciekawsze, na tych zwłokach znajdował się strój płetwonurka. Co robił człowiek w stroju płetwonurka w lesie na środku tej wyspy? Myślę, że niektórzy z was już sobie uświadomili, co się stało. Ten człowiek pływał sobie w oceanie, w olbrzymim oceanie. Podleciał tam ten helikopter, wciągnął go wraz z wodą i rzucił w sam środek tego pożaru. „Prawdziwa historia. Jak to się stało? Czy to był wypadek? Czy kogokolwiek zadowoli takie wyjaśnienie: "O, to był wypadek"? Na rozległym oceanie... Przecież mogli zaczerpnąć wody z jakiegokolwiek innego miejsca, ale wybrali akurat to miejsce i zdarzyło się to, co się zdarzyło. Daje to pewne wyobrażenia, jak dokładne Jest prawo karmy. Tutaj Jest powiedziane, co wielbiciele Boga mają (...) Tak, czasem zapominali, by zjeść. Jaki temat mógłby was tak pochłonąć, że zapomnielibyście o jedzeniu? To oznacza, że tematy o Krysznie, to, co nazywamy krsna-katha, są bardzo potężne. Nazywane są one krsna-katha w przeciwieństwie do tego, co nazywamy gramya-katha. Gramya-katha oznacza wszystko, tylko nie krsna-katha. Plotki. "Co przyjaciółka siostry twojego wujka na to odpowiedziała? Ps, ps, ps... O, naprawdę? A potem on powiedział, a potem ona powiedziała... Naprawdę? Co jeszcze nowego? Bla bla bla bla bla..." Cały dzień na temat tego, co w ogóle nie jest istotne. Na wsi wszyscy mówią na temat wszystkich innych. Każdy się martwi – co ona, on, oni myślą o mnie? Wielbiciel nie przejmuje się tym, co ktokolwiek inny o nim myśli. Przejmuje się tylko tym, co myśli Kryszna. Przejdźmy do następnego wersetu: tesam satata-yuktanam bhajatam priti-purvakam dadami buddi-yogam tam yena mam upayanti te "Tym, którzy zawsze są Mi oddani i z miłością mi służą, Ja daję inteligencję, która do Mnie ich prowadzi." Mamy tu wyobrażanie słodkiego odwzajemniania się Pana tym, którzy próbują Mu się podporządkować. Nie jest łatwą rzeczą podporządkować się Bogu. Unikaliśmy podporządkowania się Bogu przez wiele, wiele żyć. Nie jesteśmy nawet w stanie policzyć tych żyć. Kṛṣṇa bhuli' sei jīva anādi-bahirmukha ... - od niepamiętnych czasów zapominaliśmy o Krysznie i dlatego cierpimy z powodu powtarzających się narodzin i śmierci. Dlatego nie jest to zbyt łatwe, by nagle zmienić naszą politykę. Naszą polityką jest to, aby zapomnieć o Krysznie, dlatego próbujemy cieszyć się bez Kryszny. Lecz osoba, która podejmuje wysiłek, aby zrozumieć swoją zależność od Kryszny, na pewno będzie się starała umieścić Krysznę w polityce swojego życia. Kryszna wyjaśnia tutaj, że odwzajemnia się takiej osobie i pomaga jej. W tych szczególnych czasach szczególnie trudno jest podporządkować się Krysznie. Jest Kali yuga i jesteśmy leniwi, jeśli chodzi o życie duchowe. Pozwalamy także na bycie zwiedzionym przez fałszywe ego, fałszywych nauczycieli. W dodatku nasze życie jest bardzo krótkie, nie mamy zbyt wiele czasu na samorealizację. A poza tym Jesteśmy bardzo kłótliwi. Gdy tylko ktoś się z nami nie zgadza jesteśmy gotowi się spierać. Obecnie o byle co wszczyna się walki. Ponieważ ludzie nie są w stanie nawet właściwie słuchać, ciągle wynikają nieporozumienia. Ktoś coś mówi, ktoś drugi nie usłyszy tego i myśli, że tamten ktoś powiedział coś innego i natychmiast rozpoczyna się walka. Pierwsza osoba mówi: "Przecież ja tego nie powiedziałem!" "Tak, powiedziałeś!" "Nie powiedziałem!!!” W tę i z powrotem. I nagle jeden wali drugiego prosto w nos. A oprócz tego jesteśmy zawsze zaniepokojeni w swoim umyśle. Kiedy wielka ciężarówka przejedzie ulicą - jesteśmy zaniepokojeni. Albo pamiętamy, że ktoś nas obraził w tamtym tygodniu – i jesteśmy bardzo zaniepokojeni w umyśle. Albo martwimy się, czy zdamy egzaminy – i znów niepokój w umyśle. Jakkolwiek to nazwiecie, zawsze powoduje niepokój w umyśle. W Bhagavad-gicie jest opisane, że umysł tego, kto nie jest zaniepokojony, jest jak świeca w bezwietrznym miejscu. yatha dipo nivāta-stho neṅgate sopamā smṛtā yogino yata-cittasya yuñjato yogam atmanah Kto ma taki umysł? Więc w tym wieku bardzo trudno podporządkować się Krysznie. Ale: dadami buddhi-yogam tam – Bóg jest tak łaskawy, że daje inteligencję, przez którą można Go zrozumieć. A w tym wieku sprawia to szczególnie łatwym, pojawia się jako Pan Caitanya i mówi: "Po prostu intonuj Hare Kryszna i w ten sposób podporządkuj się Bogu. W Śrimad Bhagavatam Jest powiedziane (11.5.32): krishna-varnam tvishakrishnam, sangopangastra-parshadam; yajnaih sankirtana-prayair, yajanti hi su-medhasah. Ci, którzy są obdarzeni inteligencją, przyjmą radę Pana Caitanyi. W rzeczywistości instrukcje Pana Caitanyi, w jaki sposób podporządkować się Bogu, są naszą jedyną szansą. Jak powiedziałem wcześniej, każdy ma jakąś koncepcję Boga, ale nikt nie ma pojęcia, w jaki sposób Mu się podporządkować. Więc Pan Caitanya Jest Samym Bogiem. Pojawił się 500 lat temu i powiedział: "Oto Jest sposób, aby się podporządkować: harer nama harer nama harer nama eva kevalam kalau nasty eva nasty eva nasty eva gatir anyatha Powtórzył trzy razy: "Jest tylko jedna droga. Jedna droga, jedna możliwość." Gdy tylko to słyszymy, myślimy że gdzieś to już słyszeliśmy, że jest tylko jedna droga. Chrześcijanie mówią: "Jest tylko jedna droga." Wszyscy twierdzą: "Nasza droga jest jedyna." W Jugosławii skarżyła się pewna kobieta: "Wy wszyscy twierdzicie, że wasza droga Jest najlepsza." Odpowiedziałem jej: "My tego nie twierdzimy. Twierdzimy, że Kryszna Jest najlepszy." Jest różnica między tym, gdy mówimy, że my Jesteśmy najlepsi, a tym, że Kryszna jest najlepszy. Kto może twierdzić, że jest tak wspaniały jak Kryszna? Rzucamy wyzwanie każdemu, by znalazł kogoś lepszego niż Kryszna. W ostatnim z tych wersetów Jest powiedziane: tesam evānukampārtham aham ajnana - dżem Tamah nāśayāmy atma - bhava -stho jnana - dīpena bhāsvatā "Ja, który przebywam w ich sercach, rozpraszam świetlistą lampa wiedzy ciemność zrodzoną z ignorancji." (10.11) Śrila Prabhupad wyjaśnia w znaczeniu, że Pan Caitanya nauczał intonowania: Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare I tysiące ludzi podążały za Nim. Był On posądzany o to, że jest sentymentalny. "Ty po prostu intonujesz imiona Boga!" Lecz tutaj Kryszna stwierdza: "Ci, którzy są Moimi wielbicielami, nie są ignoranckimi głupcami. Przynoszę lampę wiedzy, by rozproszyć ich ciemność." Ten materialny świat jest światem ciemności, ignorancji. Tak jak podczas nocy, gdy słońce jest schowane za horyzontem, wszędzie jest ciemno. Gdyby nie pojawiło się słońce zawsze byłoby ciemno. Lecz świat duchowy nie jest taki. W świecie duchowym wszystko jest samo jaśniejące. Wszystko i wszyscy jaśnieją – nie jakimś zwykłym blaskiem, ale blaskiem wiedzy i samorealizacji. Faktycznie w świecie duchowym wszystko jest wspaniałe, bowiem jest osobowe. Problemem w tym świecie ciemności i ignorancji jest to, że jesteśmy usytuowani w atmosferze bezosobowości. Gdy będę mówił do tego harmonium, czy ono odpowie? Nie, po prostu będzie tu stało. W świecie duchowym, jeśli powiesz do kamienia leżącego przy drodze: "Mój drogi kamieniu, czy mógłbyś się łaskawie przesunąć?" – on się przesunie. Tak, Śrila Prabhupad podał ten przykład. W świecie duchowym wszystko jest osobowe: niebo, drzewa, góry, skały, woda w Yamunie – wszystko. I oczywiście osoby w świecie duchowym są najbardziej wspaniałymi osobami, dlatego, że pochłonięte są służbą dla Najwyższej Osoby - Kryszny. Kryszna odwzajemnia się każdej z niezliczonych żywych istot przebywających w świecie duchowym. Tutaj w tym świecie nie odczuwamy odwzajemnienia ze strony Boga. Możemy czasem wołać z wielką szczerością: "Boże, przemów do mnie!" - lecz nie usłyszymy żadnej odpowiedzi. Nie słyszymy żadnego głosu z nieba. Możemy więc się sfrustrować i dojść do konkluzji, że nie ma Boga. Ten materialny świat jest bowiem miejscem kary. Naszą karą jest to, że jesteśmy oddzieleni od Boga, jesteśmy samotni. Znajdujemy się w wielkim osamotnieniu. Każdy w tym świecie jest samotny. Ludzie szukają przyjaźni, miłości. Wszyscy szukamy miłości. Tak, więc mamy garstkę przyjaciół. W rzeczywistości większość ludzi nie ma zbyt wielu przyjaciół. A gdy znajdziemy się w wyjątkowej sytuacji, kiedy naprawdę potrzebujemy pomocy, kto okaże się naszym przyjacielem? Jeśli mamy szczęście, może jedna osoba przyjdzie nam z pomocą. Ale Kryszna mówi: "Ja przebywam w Twoim sercu." Także Jezus Chrystus powiedział: "Królestwo Boga jest w tobie." Co to oznacza w praktyce? Wiemy, że Bóg jest naszym najlepszym przyjacielem, prawdziwym przyjacielem. Ale, w jaki sposób przywołać Jego przyjaźń, doświadczyć tej przyjaźni? Aby to osiągnąć musimy Mu się podporządkować. A podporządkowanie się oznacza zorientowanie się, co jest Jego pragnieniem. Oczywiście w pewnym sensie Bóg nie ma pragnień. Bóg jest Najwyższym Niezależnym, wszechpotężną Osobą i zawsze samozadowolony. Ale ma jedno bardzo silne pragnienie – byśmy się Mu podporządkowali. Ktoś może powiedzieć: "To brzmi jak koło przyczynowe. Więc aby podporządkować się, muszę się dowiedzieć, co Jest pragnieniem Boga. A co Jest pragnieniem Boga – abym Mu się podporządkował. Lecz Bóg chce, abyśmy podporządkowali się Mu w określony sposób, robiące określone rzeczy. Tym określonym sposobem na podporządkowanie się Mu Jest przede wszystkim intonowanie Jego świętych imion i ułożenie naszego życia w ten sposób, abyśmy mogli umieścić Krysznę w centrum. To nie oznacza, że musimy zmienić nasze życia, ale raczej dostosować Je do tego, aby Kryszna znalazł się w centrum. Kiedyś Pan Caitanya i Jego wielbiciel Ramananda Raya przeprowadzili bardzo interesującą dyskusję. Pan Caitanya zachęcał Ramanandę Raya, by ten doszedł do ostatecznej konkluzji podporządkowania się Bogu. Na początku Ramananda Raya cytował różne wersety z Bhagavad-gity. Pan Caitanya powiedział: "Tak, to jest w porządku, ale możesz powiedzieć coś więcej. "W pewnym momencie Ramacandra Raya zacytował pewien słynny werset wypowiedziany przez Pana Brahmę: jnane prayasam udapasya namanta eva ... - by podporządkować się Bogu, należy przede wszystkim porzucić wyspekulowane idee na temat Boga. Pozostań tam, gdzie jesteś, lecz zaangażuj swój umysł, inteligencję i słowa w służbę dla Pana. W ten sposób możesz pokonać Boga, który jest niepokonany. Jita i ajita. Bóg jest ajita – to znaczy, że nie możesz to pokonać. Ale jeśli po prostu zaangażujesz się w służbę – dla Niego, możesz Go pokonać. Nie jest to trudne. Możesz intonować, każdy może intonować. Kto nie może intonować? Wszyscy mamy języki i uszy i możemy intonować Hare Kryszna o jakiejkolwiek porze dnie i nocy. W czym trudność? Czy jest jakaś trudność? Więc intonujmy: Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare i bądźmy szczęśliwi. Tak, więc zakończę tutaj, czy są jakieś pytania? Tak, więc wszyscy zgadzają się podporządkować Krysznie? Pytanie: Czy w świecie duchowym jest możliwe, by wszystkie osoby naraz miały darsan z Kryszną? Śrila Krishna Kshetra Prabhu: Nie ma problemu. Bóg nie jest taki jak my, że może być tylko w jednym miejscu naraz. Pan rozprzestrzenia się w niezliczoną ilość form. Jest to szczegółowo wyjaśnione w tej książce w złotej okładce, która leży tam na półce. Jest tam objaśnienie, jak Pan rozprzestrzenia się w różne formy. Potężni yogini mogą się rozprzestrzeniać, ale maksymalnie do ośmiu form. Lecz te formy będą dokładnie takie same, tak jak w telewizji można uzyskać z takich samych obrazów. Lecz Kryszna może równocześnie rozprzestrzenić się w tak wiele form robiąc tak wiele różnych rzeczy. Jest opisane, że Kryszna rozprzestrzenił się w 16 108 form, by działać jednocześnie jako 16 108 mężów w 16 108 pałacach. Narada Muni odwiedził Pana Krysznę w tych różnych pałacach, by zobaczyć, co On porabia. W Jednym Kryszna rozmawiał ze swą żoną, w drugim bawił się ze swymi dziećmi, a w trzecim – grał w szachy z przyjacielem. Pytanie: W ostatniej części Mahabharaty znajduje się pewna historia mówiąca o tym, że po tym jak Kryszna zabronił pić alkohol, Pandavowie złamali ten zakaz i z – tego powodu Kryszna nie mógł im pomóc. Później Kryszna został zabity przez myśliwego. Więc wydaje się, że jest pewna niezgodność między Kryszną, z zakończeniem Mahabharaty a Kryszną z Bhagavad-gity? Śrila Krishna Kshetra Prabhu: Nie ma żadnej sprzeczności. Jest to wyjaśnione w Śrimad Bhagavatam, które jest dojrzałym owocem literatury wedyjsklej. Nazywane jest to masala-lila. Po bitwie na polu Kuruksetra, w której zginęli prawie wszyscy wojownicy, ocalało tylko paru. To nie byli Pandavowie, ale członkowie dynastii Yadu, rodziny Kryszny. Wszystko zaczęło się, gdy jeden z młodszych członków dynastii Yadu chciał sobie zażartować. Miał na imię Samba. Więc Samba przebrał się w młodą kobietę i wraz ze swoim przyjacielem poszedł do jakichś mędrców. Samba udawał kobietę w ciąży. Jego przyjaciel spytał mędrców: "Czy ta kobieta urodzi chłopca czy dziewczynkę?" Możecie sobie wyobrazić tych nastolatków, którzy stali tam i chichotali między sobą,: "Co też powiedzą, ci mędrcy?" Myśleli, że powiedzą: "To będzie dziewczynka" albo: "To będzie chłopiec" i zaczęli się śmiać: " Ha ha ha ha!” Ale mędrcy, ponieważ byli mędrcami, a nie głupcami, nie przyjęli tego jako żart. Zdecydowali się otrzeźwić tych chłopców. Jeden z nich powiedział: "Ona urodzi żelazną kulę, która spowoduje zagładę dynastii Yadu." Samba bowiem włożył sobie żelazną kulę by wyglądać jak kobieta w ciąży. Wtedy chłopcy się przerazili: "Co my narobiliśmy? Mędrcy przeklęli całą dynastię Yadu, by zginęła z powodu tej żelaznej kuli!" Wrócili, więc do Dvaraki i udali się do króla Ugraseny. Opowiedzieli mu wszystko, co się stało. Ugrasena także bardzo się tym przeraził i zdecydował, że tę kulę należy zetrzeć na pył a pył wrzucić do oceanu. Kiedy to zrobili, został mały kawałek, którego nie można było bardziej spiłować, więc wrzucili go do lasu. A żelazny proszek został wrzucony do oceanu. Ten żelazny proszek został wyrzucony na plażę i tam dzięki aranżacji Kryszny, stał się nasionami bambusa, a ten kawałek, który wyrzucono do lasu, znalazł myśliwy i zrobił z niego grot do strzały. W tym czasie członkowie dynastii Yadu udali się na piknik w to miejsce, gdzie rosły bambusy i zaczęli pić wino ryżowe...
|